Inspiracją do powstania takiej formy wystawy była przestrzeń miasta Rzeszowa, gdzie co jakiś czas napotykałem na piękne, okazałe, wprawiające w zachwyt drzewa i często nieopodal, kilkadziesiąt metrów dalej, napotykałem kikut ogłowionego pnia, prawie bez korony lub po prostu bez korony.
Z czasem nabrałem dystansu do takiego stanu rzeczy ale nie mogłem się z nim pogodzić, prócz działań administracyjnych w tym zakresie postanowiłem zestawić te skrajne przypadki w formie wystawy zdjęć.
Pierwsza wystawa miała miejsce w 2017 roku, gdzie z pomocą wielu zaprzyjaźnionych osób udało się wydrukować zdjęcia zrobione amatorsko, najczęściej telefonem i umieścić je na tablicach umocowanych do drążka, taka najprostsza metoda prezentacji. Od początku wystawa miała być mobilna, wędrująco po różnych częściach miasta. Najczęściej prezentowana była jednak, przy Rzeszowskim Klubie Kajakowym, niedaleko placu zabaw, w jednym, chyba 2018 roku, klub udostępnił nam magazyn na przechowanie prac. Inne miejsca gdzie były pokazywane zdjęcia, to „Gwiaździsty zlot owadów” (o ile dobrze pamiętam nazwę wydarzenia dla rzeszowskich szkół, organizowanego przez Ekoskop w 2017 r.), Park Sybiraków w Rzeszowie, Festiwal „Róbmy Swoje” w Wysokiej Strzyżowskiej, Maków Podhalański, rzeszowska Żwirownia i Kwadrat Kultury Fundacji Rzeszowskiej. Często przy prezentacji zdjęć spotykaliśmy ludzi, którzy do dnia dzisiejszego nas wspierają, odbyło się wiele rozmów, a ilość osób, które zobaczyły wystawę myślę, że bez przesady można szacować na około 150 tyś.
Rokrocznie staramy się zmieniać fotografie, bo nadal jest sporo pięknych drzew w Rzeszowie i niestety, każdy rok przynosi nowe okaleczenia, które fotografujemy. Poprzednie edycje opierały się na zdjęciach moich i mieszkańców Rzeszowa nadesłanych do Społecznych Strażników Drzew, tegoroczna wystawa dzięki osobie Lecha Wajlera, autora zdjęć i projektów, nabrała bardziej wyrazistszego charakteru.
Mamy nadzieję, że któregoś roku będzie to wystawa „Piękne i piękniejsze”, bo nie będzie już tych okaleczonych przez mających dziwne poczucie estetyki i dość skromne kompetencje ludzi.
Zbigniew Mieszkowicz