Historia Społecznych Strażników Drzew korzeniami sięga ruchów ekologicznych lat 90 minionego stulecia, np. akcji „Tama Tamie” w Czorsztynie, czy protestów wokół budowy elektrowni atomowej w Żarnowcu. Kilka osób z grupy Społecznych Strażników Drzew rekrutują się ze środowisk ekologicznych tamtych lat. Jednak bezpośrednim impulsem do powstania obecnej grupy strażniczej była dość prozaiczna sytuacja z 2015 roku, która rozegrała się przy ławce pod drzewem rosnącym na jednym z rzeszowskich osiedli. Było to miejsce, w którym, obecny uczestnik projektu „Społeczni Strażnicy Drzew w Rzeszowie”, często przesiadywał z kolegami. Słonecznego, marcowego dnia pojawiła się tam ekipa ze zleceniem przycięcia koron drzew, w tym tego, pod którym znajdowała się ławka. Rozpoczęły się rozmowy z pracownikami. Sytuacja stała się napięta. Została wezwana policja, która jednak bardziej zainteresowała się paczką kumpli, niż panami z piłą. W wyniku czego ekipa ogłowiła drzewa, tym samym je dewastując.
Na fali emocji, jedna z osób uczestniczących w zdarzeniu zainteresowała się wnikliwiej sprawie drzew, a szczególnie zabiegom pielęgnacyjnymi w ich koronie. Był to jeszcze czas starej ustawy o ochronie przyrody, która w stosunku do obecnej, w większym stopniu chroniła drzewa. Znajdował się tam zapis umożliwiający tylko pod pewnymi warunkami przycinanie drzew powyżej 10 lat.
Pierwsze oficjalne pismo zostało złożone w marcu 2015 roku do Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa w Rzeszowie. Z racji słabej orientacji w przepisach i niepewności co do zasadności roszczeń, zrobiono zdjęcia około stu mocno przyciętych drzew i zwrócono się do stowarzyszeń profesjonalnie zajmujących się ekologią takich jak Stowarzyszenie na Rzecz Ochrony Krajobrazu Kulturowego „Sadyba”, „Pracowni na rzecz Wszystkich Istot” oraz lokalnego „Stowarzyszenia EKOSKOP”. Osoby z tych organizacji pomogły ustalić czy doszło do naruszenia prawa, gdy okazało się, że tak, wskazały na konkretne artykuły ustawy o ochronie przyrody. Po tych konsultacjach pismo wraz z płytą CD ze zdjęciami, zostało wysłane do urzędu.
Pomimo odpowiedzi i zapewnieniu urzędników, że zbadają sprawę, na wiosnę 2016 roku znowu pojawiły się świeżo ogłowione drzewa. Ponownie zgłaszane były sprawy każdego napotkanego okaleczonego drzewo. Pisma wraz z dokumentacją fotograficzną trafiały do odpowiednich urzędów.
Historia Społecznych Strażników Drzew korzeniami sięga ruchów ekologicznych lat 90 minionego stulecia, np. akcji „Tama Tamie” w Czorsztynie, czy protestów wokół budowy elektrowni atomowej w Żarnowcu. Kilka osób z grupy Społecznych Strażników Drzew rekrutują się ze środowisk ekologicznych tamtych lat. Jednak bezpośrednim impulsem do powstania obecnej grupy strażniczej była dość prozaiczna sytuacja z 2015 roku, która rozegrała się przy ławce pod drzewem rosnącym na jednym z rzeszowskich osiedli. Było to miejsce, w którym, obecny uczestnik projektu „Społeczni Strażnicy Drzew w Rzeszowie”, często przesiadywał z kolegami. Słonecznego, marcowego dnia pojawiła się tam ekipa ze zleceniem przycięcia koron drzew, w tym tego, pod którym znajdowała się ławka. Rozpoczęły się rozmowy z pracownikami. Sytuacja stała się napięta. Została wezwana policja, która jednak bardziej zainteresowała się paczką kumpli, niż panami z piłą. W wyniku czego ekipa ogłowiła drzewa, tym samym je dewastując.
Na fali emocji, jedna z osób uczestniczących w zdarzeniu zainteresowała się wnikliwiej sprawie drzew, a szczególnie zabiegom pielęgnacyjnymi w ich koronie. Był to jeszcze czas starej ustawy o ochronie przyrody, która w stosunku do obecnej, w większym stopniu chroniła drzewa. Znajdował się tam zapis umożliwiający tylko pod pewnymi warunkami przycinanie drzew powyżej 10 lat.
Pierwsze oficjalne pismo zostało złożone w marcu 2015 roku do Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa w Rzeszowie. Z racji słabej orientacji w przepisach i niepewności co do zasadności roszczeń, zrobiono zdjęcia około stu mocno przyciętych drzew i zwrócono się do stowarzyszeń profesjonalnie zajmujących się ekologią takich jak Stowarzyszenie na Rzecz Ochrony Krajobrazu Kulturowego „Sadyba”, „Pracowni na rzecz Wszystkich Istot” oraz lokalnego „Stowarzyszenia EKOSKOP”. Osoby z tych organizacji pomogły ustalić czy doszło do naruszenia prawa, gdy okazało się, że tak, wskazały na konkretne artykuły ustawy o ochronie przyrody. Po tych konsultacjach pismo wraz z płytą CD ze zdjęciami, zostało wysłane do urzędu.
Pomimo odpowiedzi i zapewnieniu urzędników, że zbadają sprawę, na wiosnę 2016 roku znowu pojawiły się świeżo ogłowione drzewa. Ponownie zgłaszane były sprawy każdego napotkanego okaleczonego drzewo. Pisma wraz z dokumentacją fotograficzną trafiały do odpowiednich urzędów.
Niewielka grupa ludzi wspierała te działania. W późniejszych latach pojawili się inni, którzy zaangażowali się bezpośrednio w akcję ochrony drzew, z nich powstali dzisiejsi Strażnicy Drzew.
Przełomowa okazała się mobilna wystawa fotografii „Piękne i Okaleczone”, której pierwsza edycja odbyła się w 2017 roku. Składała się ona z serii zestawionych ze sobą zdjęć drzew. Jedno było piękne, a drugie okaleczone w wyniku mocnego przycięcia. Ten pokaz miał na celu uświadomienie mieszkańcom, że taki problem istnieje i że mogą jakoś pomóc temu zaradzić. Była to zachęta, że przy okazji spaceru, czy wyjścia do sklepu, gdy zobaczy się takie oszpecone drzewo, można mu zrobić zdjęcie i zgłosić bezpośrednio do Urzędu lub też do autora pomysłu. Do tej pory odbyły się 4 edycje wystawy.
Z biegiem czasu, charakter działalności „Społecznych Strażników Drzew” się zmienił. Spraw dotyczących ogławiania drzew było coraz mniej. Nadal one są, jednak sporo mniej niż przed laty, priorytetem stały się wycinki drzew.
Wpływ na tę zmianę miało kilka ważnych wydarzeń dotyczących wycinek. Pierwszym takim zdarzeniem była obrona dębu na ul. Słowackiego 11 w lutym 2016 roku. Dzięki współpracy mieszkańców ze Strażnikami, rośnie on do dzisiaj. W podobny sposób udało się też uratować większość klonów na ul. Podwisłocze 28. Wycięto zaledwie 3 z 14 drzew przeznaczonych do usunięcia. Dużą sprawą była rewitalizacja podwórek i przestrzeni międzyblokowej na os. Andersa. Przy dużym zaangażowaniu lokalnej społeczności oraz długich negocjacji z inwestorem, ocalono 60 procent rosnących tam drzew. Nadal toczy się spór administracyjny o 42 drzewa na ul. Dominikańskiej, a drzewa póki co stoją. W akcjach bardzo pomocne były media, która chętnie je nagłośniały. Niestety nie wszystkie interwencje kończyły się pomyślnie, jak np. ta przy Szkole Podstawowej nr 25 przy ul. Starzyńskiego. Udało się ocalić jedynie kilka z 30 drzew.
Przy powstawaniu Strażników dużym wsparciem było wzięcie udziału w 3 edycjach ogólnopolskiej akcji Fundacji im. Stefana Batorego „Masz głos” w latach 2018-2020. Wniosła ona dużo merytoryki, dostarczyła narzędzi, a także pokazała jak można profesjonalizować działania społeczne. Znaczący okazał się także wyjazd na Forum Przyjaciół Drzew organizowany przez Fundację Ekorozwoju z Wrocławia. Strażnicy nawiązali tam kontakt z wieloma profesjonalistami, którzy od lat działają na rzecz ochrony drzew.
Spraw z wycinkami pojawiało się coraz więcej jednak problemem był nieformalny charakter grupy Strażników. Uniemożliwiał on bycie stroną w postepowaniu administracyjnym, pełnoprawny udział w postepowaniu, czy zaskarżanie decyzji. Początkowo w planie było nawiązanie współpracy z istniejącą już organizacją społeczną, by nie mnożyć niepotrzebnie kolejnych stowarzyszeń, jednak to się nie powiodło i we wrześniu 2020 roku powstała Fundacja „Będzie Dziko”, w ramach której działają „Społeczni Strażnicy Drzew”.
Obecnie Strażnicy realizują projekt „Strażnicy drzew w Rzeszowie” finansowany w ramach projektu Aktywnych Obywateli – Fundusz Krajowy. Prócz ochrony drzew, sporo czasu przeznaczone jest na podwyższanie kwalifikacji aktywistów, których aktualnie wspierają krajowi eksperci z dziedziny dendrologii, arborystyki, czy prawa ochrony przyrody i środowiska. Wszystkie te działania zapewniają niezbędne kompetencje Strażnikom, pozwalające skuteczniej chronić drzewa.
Niewielka grupa ludzi wspierała te działania. W późniejszych latach pojawili się inni, którzy zaangażowali się bezpośrednio w akcję ochrony drzew, z nich powstali dzisiejsi Strażnicy Drzew.
Przełomowa okazała się mobilna wystawa fotografii „Piękne i Okaleczone”, której pierwsza edycja odbyła się w 2017 roku. Składała się ona z serii zestawionych ze sobą zdjęć drzew. Jedno było piękne, a drugie okaleczone w wyniku mocnego przycięcia. Ten pokaz miał na celu uświadomienie mieszkańcom, że taki problem istnieje i że mogą jakoś pomóc temu zaradzić. Była to zachęta, że przy okazji spaceru, czy wyjścia do sklepu, gdy zobaczy się takie oszpecone drzewo, można mu zrobić zdjęcie i zgłosić bezpośrednio do Urzędu lub też do autora pomysłu. Do tej pory odbyły się 4 edycje wystawy.
Z biegiem czasu, charakter działalności „Społecznych Strażników Drzew” się zmienił. Spraw dotyczących ogławiania drzew było coraz mniej. Nadal one są, jednak sporo mniej niż przed laty, priorytetem stały się wycinki drzew.
Wpływ na tę zmianę miało kilka ważnych wydarzeń dotyczących wycinek. Pierwszym takim zdarzeniem była obrona dębu na ul. Słowackiego 11 w lutym 2016 roku. Dzięki współpracy mieszkańców ze Strażnikami, rośnie on do dzisiaj. W podobny sposób udało się też uratować większość klonów na ul. Podwisłocze 28. Wycięto zaledwie 3 z 14 drzew przeznaczonych do usunięcia. Dużą sprawą była rewitalizacja podwórek i przestrzeni międzyblokowej na os. Andersa. Przy dużym zaangażowaniu lokalnej społeczności oraz długich negocjacji z inwestorem, ocalono 60 procent rosnących tam drzew. Nadal toczy się spór administracyjny o 42 drzewa na ul. Dominikańskiej, a drzewa póki co stoją. W akcjach bardzo pomocne były media, która chętnie je nagłośniały. Niestety nie wszystkie interwencje kończyły się pomyślnie, jak np. ta przy Szkole Podstawowej nr 25 przy ul. Starzyńskiego. Udało się ocalić jedynie kilka z 30 drzew.
Przy powstawaniu Strażników dużym wsparciem było wzięcie udziału w 3 edycjach ogólnopolskiej akcji Fundacji im. Stefana Batorego „Masz głos” w latach 2018-2020. Wniosła ona dużo merytoryki, dostarczyła narzędzi, a także pokazała jak można profesjonalizować działania społeczne. Znaczący okazał się także wyjazd na Forum Przyjaciół Drzew organizowany przez Fundację Ekorozwoju z Wrocławia. Strażnicy nawiązali tam kontakt z wieloma profesjonalistami, którzy od lat działają na rzecz ochrony drzew.
Spraw z wycinkami pojawiało się coraz więcej jednak problemem był nieformalny charakter grupy Strażników. Uniemożliwiał on bycie stroną w postepowaniu administracyjnym, pełnoprawny udział w postepowaniu, czy zaskarżanie decyzji. Początkowo w planie było nawiązanie współpracy z istniejącą już organizacją społeczną, by nie mnożyć niepotrzebnie kolejnych stowarzyszeń, jednak to się nie powiodło i we wrześniu 2020 roku powstała Fundacja „Będzie Dziko”, w ramach której działają „Społeczni Strażnicy Drzew”.
Obecnie Strażnicy realizują projekt „Strażnicy drzew w Rzeszowie” finansowany w ramach projektu Aktywnych Obywateli – Fundusz Krajowy. Prócz ochrony drzew, sporo czasu przeznaczone jest na podwyższanie kwalifikacji aktywistów, których aktualnie wspierają krajowi eksperci z dziedziny dendrologii, arborystyki, czy prawa ochrony przyrody i środowiska. Wszystkie te działania zapewniają niezbędne kompetencje Strażnikom, pozwalające skuteczniej chronić drzewa.
Strażnicy Drzew w Rzeszowie
tel. 728 082 963
straznicydrzew.rzeszow@gmail.com
www.straznicydrzew.rzeszow.pl
Witryna realizowana z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy, finansowanego z Funduszy EOG